Płyta może się wydać trochę nierówna. Spotkamy na niej kompozycje rytmiczne (coś co określiłbym mianem „industrial-techno”) np. „We Have Explosive”, ale też bardziej ambientowe, medytacyjne, tajemnicze (choćby „Everyone in the World is Doing Something”), nostalgiczne (zwraca uwagę zupełnie nieelektroniczny, fortepianowy „My Kingdom+”) czy wręcz eksperymentalne (kakofoniczne „Antique Toy”). Takie nagromadzenie różnorodnych dźwięków może przyprawić o przysłowiowy „ból głowy”. Jednakże niecodzienne zestawienia barw, niespodziewane „uniki” rytmu, sample nieoczekiwanych instrumentów czy też przetworzone głosy sprawiają, że .... tak nie jest (szczególnie jeśli po pierwszym spotkaniu nie odstawiliśmy płytki na półkę zdegustowani tylko, wysłuchaliśmy jej jeszcze kilka razy). Wszystko umiejętnie wymieszane i bez zbędnych przerw. Można powiedzieć: „Kawałek dobrej roboty z zauważalnymi elementami polotu”
Wielu słuchaczom z pewnością taka różnorodność nie będzie odpowiadać (nie mówiąc o samym stylu, który bliski jest tzw. nowej elektronice), ale krążek mimo tego swoistego bałaganiarstwa (o dziwo) trzyma niezwykły klimat. Tak jakby rzeczywiście przenosił do jakiś bliżej nieokreślonych martwych miast i ilustrował albo dzieło zniszczenia, albo coś zupełnie innego tyle, że niemożliwego do wyrażenia słowami. Na pewno płyta w odbiorze łatwa nie jest, ale miłośnicy dźwiękowych eksperymentów mogą odnaleźć podczas jej słuchania wiele przyjemności. Osobiście krążek mnie nie zachwycił jakoś szczególnie, ale też nie rozczarował.
El-Skwarka
Grzegorz Cezary Skwarliński premium
54 3miasto
230 artykułów
20 tekstów
1484 komentarze
Recenzent muzyczny od 1995. "Generator News" (1995 - 2001), "Estrada i Studio" (dział "Moogazyn" - później też jako samodzielne pismo, 1998 - 2001). Założyciel i redaktor zinu (od 2001) "Astral Voyager".
Ministerstwo Sztuki Zasłużeni dla serwisu
|