Film

„W drodze” – t-shirt i jeansy na salonach

Gdyby zadać Johnny'emu Deppowi pytanie o jego ulubiony element garderoby, niewykluczone że odpowiedziałby - niebieski prochowiec Jacka Kerouaca. W końcu jeden z najpopularniejszych aktorów świata zapłacił za ten stary płaszcz... 15 tysięcy dolarów. Kwota pewnie zszokowałaby autora „W drodze”, natomiast fakt że stał się ważnym punktem odniesienia dla świata mody, którego nie lubił, mógłby go rozbawić. 


Bitnicy buntowali się przeciw normom obyczajowym konsumpcyjnego społeczeństwa i szukali własnych ścieżek. Dotyczyło to również sposobu ubierania właściwego tamtej epoce. W latach 50. t-shirt był traktowany jako wstydliwa część bielizny i powinien być czymś zasłonięty. A dla Kerouaca i jego przyjaciół stał się ulubioną częścią garderoby. I już nigdy później nie trzeba było go ukrywać. Podobnie rzecz miała się z jeansami. Wtedy nosili je w zasadzie tylko robotnicy i pracownicy fizyczni. Ubierając się w nie bitnicy pokazali, że strój nie musi być przypisany do klasy społecznej, że nie musi być uniformem głośno krzyczącym o miejscu w hierarchii. To była rewolucja.

Ale ta rewolucja bardzo szybko weszła na salony. Już w 1957 roku Audrey Hepburn pojawiła się w filmie „Zabawna buzia” w kostiumach zaprojektowanych przez Huberta de Givenchy, które do złudzenia przypominały zwyczajne ubrania bitników. Swoją niechęć dla takiego obrotu spraw wyraził sam Kerouac w wywiadzie, jakiego udzielił „Playboyowi” w 1959 roku, ale nie mogło to już niczego zmienić. Rok później młody projektant Diora zaprezentował światu pierwszą kolekcję, która połączyła świat mody ze światem ulicy. Kolekcja nazywała się „Beat Look”, a jej projektantem był Yves Saint Laurent. Wywołał on nią takie kontrowersje, że Dior zwolnił go z pracy. Ale styl kontrkultury już nigdy nie zszedł z wybiegów. 


Włoski dom mody Hogan w 2007 roku przygotował kolekcję „The Jack Kerouac Project”, a popularna firma odzieżowa GAP wykorzystała zdjęcie pisarza do swojej kampanii reklamowej w 1995 roku. Wydawać by się mogło, że Jack Kerouac ma tyle wspólnego z Chanel, co Michel Houellebecq z Lady Gagą. Czyli bardzo niewiele. W końcu ani autor „W drodze”, ani autor „Cząstek elementarnych” nie zajmowali się nigdy projektowaniem ubrań i nie przywiązywali do nich uwagi. Jednak bitnicy pokazali, jak ubrania nosić nowocześnie. Uczynili modę z bycia niemodnym. Można więc powiedzieć, że Houellebecq ubiera się w ich stylu. A tacy hipsterzy są ich zaledwie marną podróbką.

Premiera adaptacji „W drodze” już 14 września.

 

(opis za Gutek Film)


Dodaj komentarz anonimowo lub zaloguj się
 
przysłano: 30 sierpnia 2012 (historia)


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca