Michalina Olszańska jako morderczyni

Film jest debiutem czeskich reżyserów Tomasa Weinreba i Petra Kazdy. Za zdjęcia odpowiada Adam Sikora. Światowa premiera dramatu odbyła się na festiwalu w Berlinie.

Scenariusz oparty jest na książce Romana Cilka pod tym samym tytułem. Przedstawia historię młodej 22-letniej kobiety, zawodowego kierowcy, która 10 lipca 1973 roku wjechała ciężarówką w grupę ludzi oczekujących na tramwaj na przystanku w Pradze. 8 osób zginęło, 12 zostało rannych. To nie był wypadek. Działała z premedytacją. Chciała zabić jak najwięcej osób. Nie uciekała przed milicją. Nie broniła się na procesie. Była ostatnią kobietą w byłej Czechosłowacji, na której wykonano karę śmierci. Dwa dni przed swoim czynem napisała list. "Dlaczego to robięi Żeby zrozumieli, że istnieje kres bezsilności jednostki. Jestem samotnikiem. Człowiekiem zniszczonym przez ludzi. Mam wybór - zabić siebie albo innych. Wybieram zemstę. Ja, Olga Hepnarová".

- Scenariusz wydał mi się bardzo wzruszający - komentuje Michalina Olszańska. - To historia osoby skrajnie samotnej, a nie złej do szpiku kości. Pomyślałam, że należy jej się ta opowieść, mimo że dokonała morderstw, których nie da się w żaden sposób usprawiedliwić. Ból, który ją do tego popchnął, był jednak tak ogromny, że mnie to uwiodło. Olga próbowała łapać życie, ale była jak Hamlet: gryzła powietrze i rzygała nim. Wszyscy ją odtrącali. Jej orientacja seksualna nie jest kluczowa dla tej historii, ale na pewno wówczas potęgowała jej poczucie osamotnienia. Nie miała jednak problemów ze znalezieniem partnerek.

Michalinę Olszańską mogliśmy niedawno oglądać w "Córkach dancingu". Wcześniej wystąpiła również w "Anatomii zła", "Jacku Strongu" oraz "Piąte: nie odchodź".