Literatura

„Krasnoludki nie przyjdą” – recenzja

Sara Shilo napisała powieść osadzoną mocno w języku. Nie język tutaj jest jednak najważniejszy, ale ludzkie dramaty, o których można przy jego pomocy opowiedzieć.

Krasnoludki nie przyjdą to powieść gęsta – językowo, ale i fizycznie. Brnie się przez kolejne strony, z przyjemnym trudem zanurzając w świat przedstawiony, na którym pobrzmiewa niczym smutne motto oczywistość tytułu.

 

„Krasnoludki nie przyjdą tu za nas posprzątać” – pada z ust jednej epizodycznej bohaterki. Tak ten duży świat, przesiąkniętą uczuciem niepewności rzeczywistość pogranicza, oraz ten osobisty, w który wdarła się prywatna tragedia, bohaterowie będą musieli postarać się uporządkować samodzielnie.

 

Powieść narracyjnie rozłożona została na głosy członków rodziny pozbawionej dotychczasowego źródła obfitych dochodów w wyniku gwałtownej śmierci ojca i męża – nazywanego w miasteczku królem falefela. Życie w biedzie, życie w wiecznym zagrożeniu wywołanym spadającymi częstokroć katiuszami dla każdego z nich staje się swoistą walką o marzenia, o próbę twardego stania na nogach.

 

Na własnych nogach. Zupełnie samodzielnie.

 

W owym intymnym świecie, w który bezustannie chce wtargnąć rzeczywistość zewnętrzna, rozgrywają się coraz to bardziej ukonkretnione dramaty niemożliwe do streszczenia, za to w samej powieści podane wyśmienicie.

 

Simona Dadon próbuje pogodzić się z żałobą, ale i z przeszłością; jej dzieci zawieszają się między obyczajami religijnymi, wrodzonym kalectwem oraz marzeniami o przyszłości – osadzonej w czymś, co chcieliby uważać za normalność. Tu, gdzie się jednak znaleźli, tu, na pograniczu, wydaje się raczej odyseją przez morze uprzedzeń innych ludzi oraz przez ocean własnych lęków.

 

Sara Shilo zbudowała powieść, bardzo precyzyjnie układając na sobie kolejne cegiełki świata przedstawionego, łącząc je gęstą zaprawą z fabuły. Tak gęstą, że prawie niemożliwą do streszczenia, za to nierozerwalnie połączoną z przemyśleniami bohaterów czyniącymi Krasnoludki nie przyjdą wyjątkową literacką budowlą.

 

 

 

© Michał Domagalski

 

 

Krasnoludki nie przyjdą

Shilo Sara

Wydawca: Wydawnictwo Czarne

Data premiery: 2013-01-30

Język oryginału: hebrajski

Ilość stron: 256

Tłumaczenie: Podpora Agnieszka

 

Michał Domagalski

Michał Domagalski premium

42 Poznań/Ostrzeszów
626 artykułów 70 tekstów 2127 komentarzy
Urodził się w Ostrzeszowie w 1982. Publicysta i krytyk. Redaktor prowadzący portalu Wywrota od kwietnia 2015 do października 2016. Jako poeta debiutował w almanachu Połów. Poetyckie debiuty 2014-2015. Mieszka w Poznaniu. Na stronach Biura Literackiego…
Zasłużeni dla serwisu


Dodaj komentarz anonimowo lub zaloguj się
 
przysłano: 13 kwietnia 2013 (historia)


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca