Literatura

Ciemna strona Jugosławii. „Naga Wyspa. Gułag Tity” Božidara Jezernika

Božidar Jezernik napisał książkę o tym, o czym nie mówiło się głośno w Jugosławii. Jej lektura sprawi, że obraz kraju szczęśliwego i otwartego komunizmu zmieni się. Oczy zyskają inną, szerszą perspektywę. A czyż nie po to czyta się książki?

Jugosławia to kraj, którego już nie ma. W swojej pierwszej odsłonie w latach międzywojennych była ona monarchią. Po II wojnie światowej stała się państwem komunistycznym, rządzonym przez kilkadziesiąt lat przez Josifa Broz Tito. Posklejana z wielu małych krajów Jugosławia stała się jednym z nielicznych państw pod rządami komunistów, jakie wyszły spod orbity radzieckich towarzyszy. Próbowano i w niej budować własną, odrębną drogę do socjalistycznej ziemi obiecanej. Naga wyspa opowiada o tym, jak postępowano z ludźmi, którzy pozostawali w sporze w wizją realizowaną przez rządzących.

 

Książka traktuje głównie o jugosłowiańskich komunistach, którzy zostali uwięzieni i skazani na wieloletnie pobyty w obozach w wyniku kłótni pomiędzy marszałkiem Tito a Stalinem. Wyjście z Kominformu, czyli w tłumaczeniu z sowieckiej nowomowy - Biura Informacji Komunistycznej - stało się początkiem wieloletniego konfliktu. W tej części kontynentu, będącej pod wpływem Kremla, nikt nie postawił się w tak zdecydowany sposób stalinowskiej dominacji. Jugosławia wybrała własną drogę. Aby nią dojść postanowiono rozprawić się z opozycją. Skoro zaś przeciwników komunistów pozbyto się tuż po zakończeniu II wojny światowej, należało tym razem zająć się ludźmi skupionymi w Komunistycznej Partii Jugosławii.

 

Božidar Jezernik, słoweński etnolog i antropolog, stara się opisać obozowe życie we wszystkich jego aspektach. Czytelnik zatem towarzyszy więźniom od chwili aresztowania aż po śmierć lub wyjście z obozu. Książka opiera się na licznych relacjach świadków. Antropologicznie i socjologicznie patrząc na obozowy system, badacz próbuje dojść prawdy o tamtych czasach. A może nawet nie tyle dojść do prawdy, co zwyczajnie pozostawić świadectwo.

 

Autor wielokrotnie zwraca uwagę na fakty wedle których komunistyczny obóz na Nagiej Wyspie był podobny do hitlerowskich obozów zagłady. Niezupełnie bym się w tym miejscu zgodził. Moim zdaniem z opisów wyłania się nieco inny obraz, który jest o wiele bardziej zbliżony do sowieckich obozów pracy. Niemieccy naziści trzymali w obozach przeciwników politycznych, ale nie z szeregów własnej partii. W ZSRR, zwłaszcza w okresie stalinowskich czystek, większość więźniów stanowili komuniści. Podobnie w jugosłowiańskich obozach – najwięcej było zasłużonych wieloletnią pracą dla partii towarzyszy, wielu bohaterów wojennych. Ich jedyną winą było to, że zostali oskarżeni o sprzyjanie sowieckiej polityce, co zostało zakwalifikowane jako zdrada własnego państwa.

 

Komunistyczni nadzorcy doskonale sobie zdawali sprawę z tego, że czas spędzony w więzieniu można wykorzystać na różne sposoby. Korzystając z własnego doświadczenia, nabytego w działalności podziemnej lat międzywojnia, wiedzieli, że nie mogą dać żadnej swobody skazańcom. Każda chwila czasu wolnego musiała być zagospodarowana, bo przecież mogło dojść do sytuacji, w której więźniowie mogliby zbliżyć się do siebie. Praca była niemalże nieustanna, nawet jeśli polegała na całkowicie bezsensownym i zupełnie bezużytecznym przerzucaniu kamieni z jednej kupki na drugą. Podobnie jak w Auschwitz praca, na przekór oficjalnemu ujęciu propagandy, stać się miała nie środkiem do wyzwolenia ale narzędziem zmiany świadomości. Jej cel wychowawczy był bowiem zupełnie inny.

 

Nie tylko z pracy korzystano na polu reedukacji osadzonych. W tym aspekcie doświadczenia Nagiej Wyspy przypominają najbardziej osławione pranie mózgu, wymyślone i stosowane przez chińskich komunistów. Bo oto do głupiej i upadlającej pracy dołączano psychiczny terror w postaci zebrań, które przypominają nieco terapię grupową, realizowaną przez psychologów. Skazańcy sami się oskarżali przed kolektywem, sami byli także rozliczani z podejścia do życia obozowego. Wszystko teoretycznie działo się wśród samych więźniów, z niewielkim udziałem strażników lub całkowicie bez nich. W gruncie rzeczy więźniowie sami przykładali się do niszczenia – fizycznego i psychicznego – współtowarzyszy swojej niedoli.

 

W książce znajdziemy przykłady na to, że system opresji skonstruowany był tak, by to właśnie na skazańcach spoczywało wszystko co najgorsze, łącznie z odpowiedzialnością za siebie i innych. I dlatego też całość stosunków między więźniami tworzy gęstą sieć, w której każdy jest wrogiem i dobre wyjście nie istnieje. Założone przez strażników Centrum, czyli coś w rodzaju samorządu więźniów, było największym zagrożeniem dla ludzkiej psychiki. Ponadto rozbudowana hierarchizacja, przypominająca indyjski system kastowy w którym stojący niżej są „nieczyści”, stoi na straży życia osadzonych lepiej niż wynajęci strażnicy i drut kolczasty. Okres uwięzienia to czas nieustannej kontroli, tak wewnętrznej jak i zewnętrznej. W takich warunkach szybko staje się jasne, że tylko zaparcie się wszystkiego, co dotąd było podstawą światopoglądu i działania, może być szansą na przetrwanie.

 

Dla badaczy lub pasjonatów tego typu historii, związanych z totalitarnymi więzieniami i obozami pracy nie ma w tych zebranych opowieściach nic nowego. To złudne jednak uczucie. Prawdą jest, że opisywane tortury i sposoby łamania człowieczeństwa u więźniów były wszędzie bardzo podobne, że oprawcy korzystali z podobnych doświadczeń z dalszej lub bliższej przeszłości. W opisanej historii Nagiej Wyspy ważne jest jednak coś innego. Ta książka jest raczej próbą ukazania ciemnych stron jugosłowiańskiej wersji komunizmu, często traktowanego – także i w Polsce – jako systemu łagodniejszego od stalinowskich wersji krajów demokracji ludowej. Praca Jezernika świadczy o tym, że w rzeczywistości Jugosławia niewiele różniła się od innych totalitaryzmów.  

 

 

Naga wyspa. Gułag Tity, Božidar Jezernik

tłum. Joanna PomorskaJoanna Sławińska

Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2013

okładka miękka, stron 360

Krzysztof Mroczko

Krzysztof Mroczko

44 Wroclaw, Poland
8 artykułów 3 komentarze


Dodaj komentarz anonimowo lub zaloguj się
 
przysłano: 20 grudnia 2013 (historia)


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca