Literatura

"Samotny krzyżowiec. Miecz Salomona" Marek Orłowski

Marek Orłowski, a właściwie Marko Szapkarow-Orłowski, urodził się w Warszawie w 1958 roku. Jedną z jego pasji jest historia średniowiecza. Uwielbia czytać książki, a od niedawna sam je pisze. Samotny krzyżowiec to jego debiut literacki. Powieść została wydana przez Instytut Wydawniczy Erica w 2014 roku.

Jest rok 1187. W Królestwie Jerozolimskim trwają walki między krzyżowcami a niewiernymi. W licznych potyczkach giną dziesiątki rycerzy, a sułtan Saladyn wydaje się być niepokonany. Zagarnia kolejne hektary ziem, morduje chrześcijan i plądruje miasta. Bracia zakonni bronią się jak mogą, ale ich siły topnieją w zastraszającym tempie. Wśród ich wojsk jest jednak wojownik, który już raz uszedł cało z potyczki z sułtanem. Roland de Montferrat, zwany Czarnym Rycerzem, to legendarny wojownik, który sieje postrach w szeregach wroga. Nie jest zakonnikiem, ale walczy po stronie chrześcijan, chcąc w ten sposób zmazać grzechy z przeszłości. Wojna trwa, a posiłki z Europy nie nadciągają. Wielki Mistrz postanawia zwrócić się o pomoc do asasynów – płatnych morderców. Chce, by zabili oni Saladyna. W zamian oferuje im ogromny skarb, który przez lata skrywali krzyżowcy.

 

Marek Orłowski stworzył powieść historyczną, w której nie brak wątków fikcyjnych. Autor przyznaje się do tego w ostatnim rozdziale książki, w którym tłumaczy, co zaczerpnął z historii, a co wymyślił. Lektura jest oparta na prawdziwych wydarzeniach, a te fikcyjnie są tak dobrze wmieszane w całość, że czytelnik przyjmuje opowieść jak prawdziwą.

 

Głównym wątkiem jest wojna z niewiernymi. Autor opisuje potyczki, narady, pertraktacje, szpiegowanie i zdrady. Orłowski przedstawia też zakon templariuszy. Bardzo dokładnie studiuje ich zasady, pokazuje kodeks honorowy. Wkłada w usta swoich bohaterów opinie dotyczące śmierci i życia. Poza tym w książce znajdziemy również wątek przygodowy związany z tajemniczym skarbem króla Salomona. Pojawia się też motyw nieszczęśliwej miłości.

 

Mocnym punktem lektury jest główny bohater. Sylwetka Czarnego Rycerza pojawia się na początku powieści, ale o nim samym dowiadujemy się więcej dopiero w kolejnych rozdziałach. Nawet po zakończonej lekturze ma się wrażenie, że nie wszystkie karty zostały przed nami odkryte, a Roland skrywa jeszcze wiele tajemnic. Być może wątpliwości rozwieje drugi tom powieści, który jest już dostępny w księgarniach.

 

Warto wspomnieć o narratorze trzecioosobowym. To wszechwiedzący obserwator, który nie skupia się jedynie na Rolandzie. Opisuje też to, co robią inne postacie. Dzięki temu czytelnik dostaje kompletny obraz sytuacji widzianej z różnych perspektyw.

 

Podczas lektury czekają nas dwie niespodzianki. Pierwszą jest język, którym posługuje się autor. Plastyczne opisy, wtrącenia łacińskie i arabskie, cytaty z Biblii i Koranu sprawiają, że czytelnik przenosi się do Ziemi Świętej i wraz z krzyżowcami bierze udział w naradach i wojnach. Orłowski opisuje także różne wonie, a robi to tak doskonale, że czytający nieraz marszczy nos, wyczuwając fetor rozkładających się ciał czy rozlanej krwi. Drugą niespodzianką są ilustracje. Ich autorem jest sam Marek Orłowski. To niewielkie ozdoby, które nie odwracają uwagi od tekstu, ale go dopełniają.

 

Książka nie wszystkim przypadnie do gustu. Nie brak w niej krwawych scen, długich opisów. Nie jest uporządkowana chronologicznie, do niektórych rzeczy wraca się po kilku stronach. Często pojawiają się retrospekcje. Także historia może wydać się skomplikowana. Początkowo czytelnik może nie radzić sobie ze zrozumieniem, kto jest kim. Liczne postacie i obcobrzmiące nazwiska mogą przyprawić o zawrót głowy. Warto jednak dać tej pozycji szansę. Po kilkunastu stronach wątpliwości się rozwiewają, a opowieść wciągnie.

 

Moim zdaniem Samotny krzyżowiec to interesująca lektura. Mimo że nie jestem fanką historii, książka porwała mnie od pierwszej strony. Styl autora przeniósł mnie w czasie i przestrzeni. Zaskakujące zwroty akcji nie pozwoliły mi odłożyć książki przed skończeniem rozdziału. Na pewno sięgnę po drugą część. Książkę polecam tym, którzy szukają czegoś związanego z historią i przy okazji chcą przeżyć przygodę. To ciekawa pozycja, która przeniesie was do średniowiecznych czasów walki religijnej i nie wypuści przez kilka godzin.

 

 

 

Marek Orłowski, Samotny krzyżowiec. Miecz Salomona

Wydawnictwo: Erica, 2014

Stron: 368

 

53 artykuły 9 komentarzy
Ministerstwo Literatury


Dodaj komentarz anonimowo lub zaloguj się
 
przysłano: 23 kwietnia 2015 (historia)


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca