Literatura

O wampirach nieco inaczej

Chassex wskazuje na mechanizmy przemocy, dewiacje i patologie zachowań, skrywane pod płaszczem społecznych instytucji, ukazuje proces kształtowania się osobowości seryjnego gwałciciela - wampira.

 

Przez lata motyw wampira obwarowany został obszernym spektrum znaczeń, stwarzając szerokie pole dla interpretacji. Począwszy od egzemplifikacji koncentrujących się na szoku i grozie, przez metafory ciemnej strony ludzkiej osobowości, transgresywnych fascynacji złem - tym, co zakazane, objęte kulturowym tabu, po personifikacje lęku przed śmiercią bądź zakłócenia porządku świata – owa skala znaczeń nadbudowanych nad mitem wampira, zdaje się najlepiej wyjaśniać jego ciągłą popularność i niemalże uniwersalny charakter.

 

W rozpisanej na niespełna dziewięćdziesięciu stronach prozatorskiej miniaturze Jacquesa Chessexa Wampir z Ropraz odnaleźć można większość powyższych tropów konotowanych przez postać wampira. Utwór szwajcarskiego pisarza lokuje się bowiem na gatunkowym pograniczu, łącząc w sobie elementy literackiej grozy oraz powieści psychologicznej, kroniki kryminalnej i reportażu. Sposób odczytania i wykorzystania motywu wampira nie jest wprawdzie czymś nowym, jednak z pewnością jest to przykład interesujący i wart uwagi, zaś stylistyczny i gatunkowy kolaż wyróżnia tę powieść wśród innych realizacji tego typu.

 

Chassex sięga po topos przestrzeni znanej z klasycznych powieści grozy. Od pierwszych stron buduje niepokojący nastrój oraz odczucie odizolowania, nieprzystępności i tajemniczości miejsca: „Na początku XX wieku jest to kraina wilków, trudno dostępne pustkowie (…), uczepione zbocza powyżej traktu na Berno, po obu stronach ujętego nieprzeniknionym lasem świerkowym. Odludne domostwa rozproszone wśród mrocznych drzew”[1]. W dalszej perspektywie nie chodzi jednak o proste epatowanie grozą. Utwór niemal zupełnie pozbawiony jest elementów artgrozy – by przywołać określenie Noëla Carrolla. Konstruuje duszną, osaczającą przestrzeń - po to, aby dokonać swego rodzaju literackiej transgresji tabu seksualności, śmierci, odmienności.

 

Jest to oszczędna powieść. Posługuje się co prawda stylowym językiem, jednak można mieć pewne zastrzeżenie do pobieżnych zarysów wydarzeń oraz charakterystyki głównej postaci, które pozostawiają wrażenie niewykorzystania w pełni tematu, który stwarza szerokie pole dla autorskiej kreacji. Przede wszystkim jednak kontekst społeczny, lokalny koloryt, małomiasteczkowa mentalność, funkcjonujące w ukryciu mechanizmy odpowiadające za eskalację zła i przemocy, powołujące do życia wampiry, nasilające zachowania patologiczne wydają się interesującym tematem, wartym rozwinięcia. Również elementy szokowe, drastyczne opisy nekrofilii, okaleczenia i profanacji zwłok zostają ujęte w formę prasowej wzmianki bądź notatki z kroniki kryminalnej. Zdaje się to jednak przemawiać na korzyść powieści. Suchy, pozbawiony emocji kronikarski zapis daleki jest od charakterystycznych dla współczesnego horroru wnikliwych, plastycznych deskrypcji aktów wyrafinowanego – niejednokrotnie absurdalnego – okrucieństwa. Czytelnik poszukujący takich wrażeń, odejdzie rozczarowany. Utwór szwajcarskiego pisarza nie jest typowym horrorem, wykorzystuje jedynie elementy tej konwencji. Rozpatrywany jednak w kontekście gatunkowych realizacji, stanowić może swego rodzaju antidotum na perwersyjną pornografię śmierci, która zdominowała horror w ostatnim czasie, obnażającą jednocześnie stan wyczerpania gatunku bądź brak ambicji i twórczej inwencji autorów. Utworowi Szwajcara zdecydowanie bliższe są właściwe dla XIX-wiecznych powieści grozy sposoby obrazowania, gdzie groza, szok, perwersja nie przejawiają się w sposób bezpośredni, bezceremonialny, a często są jedynie sugerowane, ukryte pod zewnętrzną zasłoną tekstu.

 

Wampir z Ropraz to przede wszystkim portret psychologiczny postaci, portret zbiorowości oraz refleksja nad ciemną stroną ludzkiej osobowości. Chassex opisuje serię drastycznych aktów profanacji zwłok, które wywołują szok i panikę w małym, odludnym miasteczku. Na wzór klasycznych utworów grozy pojawienie się potwora burzy porządek świata, inicjuje kryzys odróżnorodniający – sformułowanie Rene Girarda. Zbrodnicze przekroczenie skierowane jest przeciwko podstawom kulturowego porządku, dlatego mocą zaistniałego kryzysu rozpoczyna się gorączkowe poszukiwanie kozła ofiarnego, którego zgładzenie ma przywrócić utracony ład. Jednak Chassex odchodzi od tradycyjnej manichejskiej aksjologii. Nakreślona w kolejnych partiach utworu psychologiczna wiwisekcja głównego bohatera ukazuje jeszcze bardziej przerażającą prawdę. Wampir z Ropraz jest wytworem zła, które trawi od wewnątrz życie mieszkańców i relacje międzyludzkie. Jego pojawienie się obnaża mroczne tajemnice małomiasteczkowej społeczności, mentalne zacofanie, moralny upadek. Porządek wartości ma charakter ambiwalentny: monstrum naznaczone zostaje piętnem tragizmu, a świat człowieka pogrąża się w inercji, upojeniu złem i śmiercią. Chassex wskazuje na mechanizmy przemocy, dewiacje i patologie zachowań skrywane pod płaszczem społecznych instytucji, ukazuje proces kształtowania się osobowości seryjnego gwałciciela - wampira; sugeruje, że prawdziwe zło przychodzi z głębi ludzkiej duszy.

—————

[1] J. Chessex: Wampir z Ropraz, Warszawa 2009, Wyd. W.A.B., s. 9.

 

OnTheRoad

OnTheRoad

38 Tychy
11 artykułów 1 komentarz


Dodaj komentarz anonimowo lub zaloguj się
 
+plus mechanik tomek zimakowski
Ciekawym przykładem na dużą ''nośność/pojemność'' pojęć takich jak wampiry/wampiryzm są takie jego rozszerzenia , jak pojęcia "wampiryzmu/pasożytnictowa energetycznego/emocjonalnego/intelektualnego" - powszechnie funkcjonujące od co najmniej paru dziesiątków lat .
Nie bez powodu ludzie opisując zjawisko mentalnego pasożytnictwa odwołują się do starych upiorów . :D
Paulina Wielbicka
Paulina Wielbicka 21 marca 2013, 22:39
będę monotematyczna, ale znów kojarzy mi się z Dogville - takie małomiasteczkowe zło chowane pod płaszczykiem dobrych stosunków ludzkich, ale z drugiej strony ta ludzka zawiść jest przecież wszechobecna. Bardzo ciekawy artykuł - recenzja i jeśli kiedyś wpadnie mi w ręce książka chętnie przeczytam :).
+plus mechanik tomek zimakowski
Diabła węża smoka stworzono po to , aby z ludzi i boga coś zdjąć .
Zdjąć "zło" .
[kiedyś w kraju nad Wisłą mówiło się "złe" , np."złe ci z oczu patrzy"] .


Ten mijający się z "prawdą" mit założycielski , ze przyczyną "zła" jest bunt ... dlatego religia /czy mitologia/ np. perska jest chyba "mądrzejsza"
od judeochrześcijańskiej .
[jak zwykle dodam nie na temat] .
Usunięto 1 komentarz
przysłano: 11 marca 2013 (historia)


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca