Muzyka

Blues to za mało. "Skazany na garnek" – Zacier

Nowa płyta Zaciera jest taka, jak jej wewnętrzna strona okładki, na której widnieje rysunek mężczyzny z czerwonym garnkiem zamiast czapki. Białe kwiatuszki zdobiące nietypowe nakrycie głowy upodabniają bohatera do muchomora. Zabawnie? To dlaczego ów mężczyzna się nie uśmiecha? Dlaczego taki zatroskany?

Zacier zawsze łączył ze sobą zabawę z powagą. Niezmiennie podczas słuchania jego kompozycji towarzyszy nam uśmiech – i to z reguły jest pierwsza reakcja – oraz – później – poważniejsza refleksja. Nie inaczej sprawa ma się ze Skazanym na garnek. Wybrany na singiel Kiedy w Polsce będą Chiny świetnie sprawdza się jako reprezentant całego albumu. Gdzieś pod tym humorystycznym, wyolbrzymionym potraktowaniem tematu, tkwi coś, co ponad samą zabawę się wspina.

 

W tak samo budowany świat zabiera nas Zacier, gdy podejmuje się założenia maski zwierzęcej, jak chociażby w Rękopisie znalezionym w chlewie (nie trzeba chyba omawiać odwołania do dzieł literackich) czy Dżdżownicy – ziemnej dziewicy. Już same tytuły potrafią rozbawić. Perspektywa świni? Perspektywa przedzierającej się przez glebę i trącej o szare korzenie dżdżownicy? Ubawimy się po pas! Ale co czeka na świnkę mającą pod dostatkiem ziemniaków z parnika i kalarepy? Czy na pewno śmieszy nas, że jej matka z ciocią długo nie wracają z delegacji?

 

Robi się mniej oczywiście? Czujemy się zaskoczeni?

 

Gdyby do powyższego zestawu dorzucić żartobliwą opowieść o ewolucji (Przypowieść o rybach marnotrawnych), można odnieść wrażenie, że na garnek skazane zostały głównie zwierzęta. Cóż począć, skoro zwierzęta właśnie w tej roli, roli dania, chcieliby widzieć ludzie? Sprzeciwić się? Może powinniśmy? Może to my jesteśmy tymi rybami marnotrawnymi, które kiedyś wylazły na brzeg i zaczęły pląsać? Tylko że niektórym z nas nie zachciało się wracać, jak bohaterkom piosenki Mirosława Jędrasa. Nie mieliśmy zamiaru być witani wesołym chlupotem przez płaszczkę? Poszliśmy sobie w drugą stronę?

 

Na najnowszym albumie Zaciera spotkają nas także opowieści o innym rodzaju cierpienia. W końcu człowiek specjalizuje się w przemocy.

 

Rozprawa o wojnach (gościnnie głosu użyczył – zresztą bardzo sprawnie – Kazik Staszewski) analizuje zagadnienie konfliktów zbrojnych bardzo dokładnie, mimo że kawałek jest niepozbawiony ironicznego kunsztu. Tym razem to ironia… która nie śmieszy. Nie może śmieszyć swoista instrukcja prowadzenia wojen oraz czerpania z nich korzyści. Rozprawa o wojnach to bardzo dobry, choć niezwykle długi, monolog wspierany spokojnymi dźwiękami. Jednak, jak to traktaty, bez mała pozbawiony emocji.

 

Tych zaś w solidnej dawce dostarczy nam Wrócił żołnierz z wojny. Należy on do tych piosenek, o których chciałoby powiedzieć się dużo, ale powiedzieć cokolwiek, to… Trzeba go po prostu posłuchać. Najlepiej od razu z solidnie skupioną uwagą. Równie mocno uderza Pakistańska dziewczyno. Pozornie oba mówią o innej sytuacji, nie można jednak nie zauważyć, że w obu przypadkach makabra i cierpienie biorą się z wiary w kulturowe schematy.

 

 

Skazany na garnek to płyta zakładania maski. Wyśpiewują nam tutaj swoje historie nie tylko wspomniane wcześniej zwierzęta. Mamy dokonującego zdrady na samym sobie awangardowego pieśniarza (Artysta nieodwracalny) – utwór odkrywający talent Jędrasa do zabawy słowem (mnie najbardziej urzeka: Jestem artystą niezależnym/ Nikomu na mnie nie zależy). Mamy opowieść wisielca (Nie spotkamy się). Mamy...

 

Na zakładaniu maski jednak bycie skazanym na garnek nie chce się skończyć.

 

Mamy jeszcze kawałek, w którym stają obok siebie Jezus i Lenin, których ostatnio nikt razem widzieć nie chce. Tymczasem u Mirosława Jędrasa te dwie ikony kultury europejskiej wspólnie idą się upić, zdegustowani faktem, że świat im się nie udał. Mogą nas zauroczyć Nie będę profesorem czy Lek niewłaściwie stosowany (z dobrze sprawdzającym się głosem Kuby Sienkiewicza), mogą się spodobać…

 

Z tego garnka pomysły się aż wylewają. Ledwo mieszczą się w aż siedemnastu kompozycjach, wśród których trudno wskazać będącą potknięciem. To raczej siedemnaście treściwych kąsków złączonych w jedno danie. Bywa że cierpkie, bywa słodkie… Czy, my słuchacze, jesteśmy na ów Eintopf skazani? Jeżeli lubimy niebanalne doświadczenia muzyczne (nie tylko bluesa – vide film o Ryśku Rydlu), to na pewno.

 

© Michał Domagalski

 

Skazany na garnek

Wykonawca: Zacier

Data premiery:  2014-02-24

Wydawca: S.P. Records

Michał Domagalski

Michał Domagalski premium

42 Poznań/Ostrzeszów
626 artykułów 70 tekstów 2127 komentarzy
Urodził się w Ostrzeszowie w 1982. Publicysta i krytyk. Redaktor prowadzący portalu Wywrota od kwietnia 2015 do października 2016. Jako poeta debiutował w almanachu Połów. Poetyckie debiuty 2014-2015. Mieszka w Poznaniu. Na stronach Biura Literackiego…
Zasłużeni dla serwisu


Dodaj komentarz anonimowo lub zaloguj się
 
przysłano: 26 kwietnia 2014 (historia)


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca