Kiedy widzimy wygaszacze ekranu , serwujące nam dziwnie logiczne, a jednocześnie i chaotyczne fraktalkowe obrazki, sposoby wizualizacji dźwięku oparte na zasadzie cyfrowego widma, deformowanego najprzeróżniejszymi, symetrycznymi filtrami, przypominają nam się mozaiki rodem z sennych wizji, lub przeżyć opisywanych przez twórców kultury zachodniej lat sześćdziesiątych.
Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.