Komentarze
"gdy zakrywam twarz
zazdroszczę palcom
że mają do siebie tak blisko"
Nie Alpy, tylko Wrocław.
Pewnie do Nowego Roku, a może i po nic nie wstawię, stąd życzenia:)
Pozdrawiam.
Na zdjęciu w awatarze widać, że jednak nie tak dawno.
Po przeczytaniu wiersza nasuwa mi się tylko: ja też.
To odnośnie treści. Co do formy, to po lekturze zamieszczanych wcześniej tekstów wnioskuję, że umiesz lepiej. Jest czysto i prosto. Ciekawe przerzutnie, ale momentami wkradają się oczywistości. Nie jest źle. Podoba mi się ten wiersz, chociaż nie sięga wyżyn. Wstawiaj kolejne i udowodnij wszystkim, że możesz przebić chmury!
Wiesz, mam wrażenie, że potencjał twórczy jest i to wieeeeeeelki, ale czasem brakuje siły(/czasu/pomysłu/odwagi) na dopracowanie i wtedy zostaje tylko poprawnie. Nie łam się, pisz. Pracuj i rozwijaj się. Trzymam kciuki.
Dziękuję Ci bardzo za wigilijne odwiedziny!
To nie tak Migotko, że mam, powinnam coś komuś udowodniać. Ja czasem muszę wyrzucić z siebie to, co rozpiera, czego dłużej nie da się w sobie utrzymać.Wtedy jakby lżej na jakiś czas się robi.
Dowodem na to jest dzisiejszy tekst - wspomnienia podzielone na ilość czytań wywrotowców mają dla mnie mniejszy ciężar:)
Wiadomo, że smutek dzielony maleje, a radość dzielona z kimś ogromnieje:)
Cieszy mnie , że dostrzegasz we mnie potencjał. To dodaje skrzydeł!
Za kciuki dziękuję - przydadzą się na pewno:)
Pozdrawiam serdecznie.
Oczywiście, że nie masz obowiązku niczego udowadniać.
''Ja czasem muszę wyrzucić z siebie to, co rozpiera, czego dłużej nie da się w sobie utrzymać.Wtedy jakby lżej na jakiś czas się robi.'' - Skąd to znam? Właśnie przed chwilą wróciłam ze spaceru i przyniosłam ze sobą tekst, który pisałam na starym rachunku, idąc ulicą. Tak po prostu, żeby było lżej.
Chodziło mi po prostu o to, że czasem nie wykorzystujesz swoich możliwości(które są całkiem SPORE, już to udowodniłaś)... Chyba komentarze Cię dołują, bo zauważyłam pewną prawidłowość: pozytywne komentarze ->kolejny tekst lepszy. krytyka -> następny taki sobie.
Potrzebujesz motywacji? MOTYWUJĘ!
Migotko, nie zamarzłaś w nocy spacerując??
Dziękuję za motywację:)
Pozdrawiam:)
przepraszam, c mi zniknęło z klawiatury
Kiedy czytam ten wiersz widzę las różowych poduszek, bardzo miękkich różowych poduszek - to chyba źle, kiedy ma się w głowie treść, bo ja te poduszki widzę i po skończonej lekturze. Nie wiem, czy rekwizytorium, którym się posłużyłaś jest najlepszym z możliwych. Wybrałaś uniwersalne i maksymalnie skonwencjonalizowane elementy. Jak dla mnie zbyt słabo. Wiem też, że możesz dać z siebie znacznie więcej. Poezja to wymagająca przyjaciółka.
A , że wywrota i Wy (albo odwrotnie) staliście mi się bliscy, wiec sobie czasem"'pozwalam":))
Dla mnie tekst ma w sobie smutek, więc raczej twardego materaca bym się dopatrzyła.
Wiktorze, to miłe, że czytasz i czekasz .
I ja Ciebie pozdrawiam świątecznie - jeszcze:)
"pod stołem lepiłam jasny dom
z kolorowej plasteliny" - jeśli dom jest lepiony z plasteliny, to nie ma już znaczenia, że jest ona kolorowa, skoro dom ma być jasny, czyli już kojarzy się z pewnym optymizmem. troszkę nam pozostaw do wylepienia :)
nieba - chleba niefajnie się zrymowało, niech się tekst utrzymuje w jednej kategorii
"przypominam tamtą dziewczynkę" - coś z tym wersem mi nie pasuje. może go podpiąć pod wcześniejszą strofę albo nie przechodzić przez dziewczynkę, zrobić jakieś przenikanie, najazd na palce, które z dziecięcych staną się kobiecymi?
poza tym jest nawet ciekawie. ma klimat dziewczynki z zapałkami :)
Zapraszamy do wywrotowej zabawy na poświąteczne humorobicie
Miło, że mnie czytasz i odnajdujesz w tekstach coś dla siebie.
I mnie cieszy kolejny dodany przez Ciebie wiersz, więc nie każ na na siebie długo czekać!
Pozdrawiam .