A gdyby to tak podać czytelnikowi w "nieco" mniejszych częściach? Bo tak, to po jakimś czasie zaczyna się przewijanie typu "ile jeszcze tego zostało." I nawet ciężko jest napisać jakieś uwagi po przeczytaniu takiej ilości tekstu...
Vragoo, Ciebie i calvados znudziło.....Gaj cieszę się, że Tobie się podobało. MiLo i Jolla, wy już raz czytaliście. Wstawiłam tutaj, by się przekonać czy to może zainteresować czytelników nie wtajemniczonych. To miało być częścią mojego pamiętnika. Jarek jestem zaskoczona, że Ty wstawiłeś ocenę bardzo dobry :) Dziękuję wam z komentarze.
MiLo, chyba nie śmiałabym absorbować Klaudii, to nie jest praca na 5 minut. Wątpię, że by się zgodziła. Ale Tobie dziękuję za ebooka, może...to się uda :)
jeśli się nie zapytasz, to się nie dowiesz. ona jest wnikliwa i pewnie bardziej na bieżąco, niż ktokolwiek inny. ja jestem zbyt staroświecki z moją znajomością reguł.
Czytałam to już wcześniej / i dalszy ciąg też...znalazłam się tam:) /
Nie wiem czy zaznasz spokoju ze strony "ortodoksyjnych" poemowiczek zarządzających tym skansenem :).
Podziwiam, że Ci się chciało...ja szybko o nich zapomniałam i na dobre mi to wyszło :)
Wróciłam i przymierzyłam się do tego trzeci raz, taki tekst faktycznie nie wolno dzielić, i tu przepraszam za durną uwagę stokrotnie. We fragmentach prozy drobne braki interpunkcyjne( przed ''ale'' przecinek), ale co tam, treść poprzez tak różnorodną formę wchłania się i przykuwa uwagę, może te końcowe relacje portalowe były odrobinę nudne, gdyż wąskie grono osób wie o co chodzi. W zasadzie nie pomyliłam się co do Ciebie, wartość autora jako człowieka niesamowita, poetka tak inspirująca świeżością, masz taki figlarny miejscami sposób opisywania, co nadaje całości lekkości, młoda duchem, podziwiam upór i dążenie do doskonalenia warsztatu. Cieszę się, że miałam przyjemność przeczytać Twoje utwory, masz niezaprzeczalny talent, szczerze gratuluję gwiazdki, oby ten tekst stał się tekstem miesiąca ;-)
Calvados zarumieniłam się jak kiedyś w szkole :) ten rumieniec był moją zmorą. Poetka :)) a ja uważam się za naczelną grafomankę. To moje spóźnione spotkanie z poezją było i jest silnym przeżyciem, dlatego postanowiłam to opisać. Spotykam wielu, podobnych sobie. Myślę, że może to ich zainteresować.
Nie sądzę, aby ktokolwiek kpił z Ciebie, a zawsze mi żal, gdy ktoś zaprzepaścił swój talent i szansę w młodości, bo różnie w życiu bywa, ale lepiej późno niż wcale, masz teraz dużo czasu, by pomyśleć o tym co dla Ciebie ważne, zasługujesz na szacunek, nie na kpinę.''W większości wypadków pojęcie (grafomania) dotyczy natręctwa pisarskiego występującego u osób, o których sądzi się, że nie mają odpowiedniego talentu. Grafomania nie musi wiązać się z brakiem predyspozycji pisarskich, może wynikać z rozmijania się z percepcją sztuki i literatury właściwej dla danej epoki. Grafomania jest bardziej zauważalna u autorów, którzy łączą przymus pisania z dążeniem do upowszechniania swoich utworów, mimo negatywnej oceny ich poziomu artystycznego.''- Kochana, a gdzie ty masz negatywne oceny, czy nie dość Ci pozytywnych ocen, pełnych uznania? Kobieto, uwierz w siebie wreszcie!
Im większy, tym skromniejszy i pełen wątpliwości. Im mniejszy, tym bardziej oporny na uwagi i reagujący na nie agresją i zaprzeczaniem. Tak więc, sama rozumiesz, to poniekąd normalne że nie dowierzasz, kiedy Cię chwalą a za to bierzesz sobie mocno do serca krytykę :)
Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.