Komentarze
Wyluzuj, punki mogą na chwilę przestać się drzeć i wysłuchać twojej wypowiedzi bez tylu znaków zapytania, wykrzykników i dużych liter. Na wyklęcie się tak nie nastawiaj... próżne nadzieje...
A widziałeś punczurów koczujących pod wiaduktami, takich ubranych w szmaty, albo biegających boso po ulicy z trzema psami na smyczy?
Księża bywają ok.
Robienie pieniędzy na konstruktywnej krytyce i niezłej muzyce nie wydaje mi się naganne, ani też sprzeczne z tym, co nawypisywałam powyżej.
Nie mówię też, że wchłanianie pewnych elementów subkulturowych przez kulturę masową powinno być karalne, jest faktem i jest naturalne... grunt, że punk broni się jednak czymś niewchłanialnym, to dobrze o punku świadczy.
A teraz proszę o kulturalniejszą dyskusję, bo wywaliłeś mi tu jakąś frustrację na pół strony i najazgotałeś na mnie i na innych zupełnie bez powodu.
thorgal
nie piernicz że punk musi mieć skłonności hippisowskie, tzn. tolerancja wobec wszystkiego. Nie może być tak że wszystko trzeba szanować i dbać bo przecież punk to także agresja wobec całego swiata objawiająca sie olewaniem go oraz czynami wandalistycznymi itp.
Także nie kreuj młodych kinder punków, noszących naszywki o wolności, miłości, itp. bo tutaj nie chodzi o hippisowanie tylko twarde życie.....
Troche starszy punkowiec
Pragnę zwrócić również uwagę, że częściowo na owy "renesans" (chyba zbyt mocne słowo) punka mają wpływ ruchy alter i antyglobalistyczne oraz środowiska lewicowe -ale to już temat do głębszej polemiki. A bunt buntem i tak pozostanie, czy to punk, hc, hip-hop itp. to itak popieram (byle w rozsądnych granicach, gdyż fanatyzm w każdej dziedzinie jest conajmniej niewskazany). Pozdrawiam starą załoge hc/punk!!!
Troche starszy punkowiec
Pragnę zwrócić również uwagę, że częściowo na owy "renesans" (chyba zbyt mocne słowo) punka mają wpływ ruchy alter i antyglobalistyczne oraz środowiska lewicowe -ale to już temat do głębszej polemiki. A bunt buntem i tak pozostanie, czy to punk, hc, hip-hop itp. to itak popieram (byle w rozsądnych granicach, gdyż fanatyzm w każdej dziedzinie jest conajmniej niewskazany). Pozdrawiam starą załoge hc/punk!!!
judyta
judyta
Łomot
Łomot
2%pankówa
Fanka
I nie udawajmy, że punki bardzo cierpią, dlatego, ze się wyróżniają. Raczej o to właśnie chodzi, by być jak najmniej podobnym do innych, których się nie lubi ;p
Punk zaczął się swojego czasu zjadać. Wtedy kiedy zaczął powtarzać wypracowane we wczesnej fazie schematy. Mało kapel z tego nurtu potrafiło się wyrwać z monotonii podejmowanych tematów. Mało też potrafiło nadać starym tematom innego, ambitniejszego, wyglądu.
Niw wszystkie kapele punk mówią o problemach społecznych ogólnie. Często wychodzą od doznań jednostkowych. Chociażby teksty Post Regiment.
Pozdrawiam!
W tej - moim zdaniem - postawie zawiera się kwintesencja punka. Rok temu oglądałem w angielskiej TV program poświęcony punkowi. Mówiono, że było to porzebne, jako odświeżenie muzyki i społeczestwa. Jeden z respondentów stwierdził, że: "Punk to wielkie FU adresowane do społeczności".
Jakkolwiek, w takich przypadkach nie będzie dane zjawisko nigdy jednolite, bo np nieodżałowany w pamięci Joe Strummer z The Clash twierdził, że rock zawsze był siłą polityczna, nie zawsze jednak wykorzystywaną. On wykorzystywał ją na scenie i poza nia. Do walki z rasizmem i walki w sensie stricte - prał się z policjantami.
Pistolsi natomiast podpisali od razu kontrakt z dużą wytwórnią i niezależność jako taka, czy bunt, nie były raczej ich celem. Jednak piętnując wady społeczeństwa, które niezbyt szanowali, też działali w punkowym nurcie.
Wattie The Exploited twierdził, że: "Techno jest OK, bo jest tak samo aspołeczne jak punk".
Pozdrawiam serdecznie