Rzeczywistość, w którą wciśnięte są bohaterki Lollipop monster Ari i Oona, opiera swoje istnienie o pozory i sztucznie zbudowane fasady. Dorośli zdają się umiejętnie balansować na linie hipokryzji i świętego spokoju, młode dziewczyny potrzebują jednak szczerości oraz autentyczności.
Oona, wychowana w rodzinie artystycznej, musi zderzyć się z moralnością swojej matki, która zdradza męża, czym doprowadza go do samobójstwa. Oonie ciężko pogodzić się ze śmiercią ojca. Matka natomiast wydaje się nie przejmować całą sytuacją. Potrafi ze stoickim spokojem związać się z bratem męża (prawie jak matka Hamleta). Córka nie potrafi pogodzić się z taką sytuacją.
Oona i Ari staną się w finale drapieżnikami, gotowymi popełnić zbrodnię potworami.
Wszystkie te zabiegi wydają się czasami sporym uproszczeniem. Mało tu delikatności, mało subtelnej nuty. Jednak Lollipop monster ma być silnym uderzeniem, a nie wygładzoną wielopoziomowa epicką historią.
To prosta rockowa opowieść w obrazach. Na pewno nic dla lubujących się w półtonach.
© Michał Domagalski
Lollipop Monster (2011)
Reżyseria: Ziska Riemann
Scenariusz: Ziska Riemann, Luci van Org
Dramat
Niemcy
90 minut
Michał Domagalski premium
42 Poznań/Ostrzeszów
626 artykułów
70 tekstów
2127 komentarzy
Urodził się w Ostrzeszowie w 1982. Publicysta i krytyk. Redaktor prowadzący portalu Wywrota od kwietnia 2015 do października 2016. Jako poeta debiutował w almanachu Połów. Poetyckie debiuty 2014-2015. Mieszka w Poznaniu. Na stronach Biura Literackiego…
Zasłużeni dla serwisu
|