Literatura

Człowiek i polityka - recenzja książki "Ostatnie dni komendanta" Alberto B. Tyszki

Ostatnie dni komendanta to poruszająca opowieść o mieszkańcach Wenezueli w przededniu śmierci Hugo Chaveza. Retrospekcje ukazują również przeszłość bohaterów, a to pozwala lepiej zrozumieć ich życiowe decyzje, niejednokrotnie podejmowane w dramatycznych okolicznościach. 

Urodzony z Caracas Alberto Barrera Tyszka jest wybitnym znawcą historii swojej ojczyzny i autorem biografii Chaveza. Dzięki temu jego kolejna powieść nabiera wyjątkowego znaczenia – ukazuje perypetie fikcyjnych postaci na tle wielkiej historii i polityki, na które przeciętny człowiek nie ma żadnego wpływu. Niekiedy jednak ludzie zostają uwikłani w niebezpieczne strategie wbrew własnej woli. 

Wśród bohaterów powieści Tyszki uwagę zwracają przede wszystkim: bezrobotny dziennikarz marzący o karierze literata oraz jego partnerka, starzejący się onkolog, który nie potrafi znaleźć wspólnego języka z buntowniczą żoną, a także dziewczynka, która po tragicznej śmierci matki musi radzić sobie sama... 
A to tylko kilka przykładów. Autor stworzył bowiem galerię interesujących i intrygujących postaci, nie zawsze jednoznacznych.

Pogarszający się stan zdrowia dyktatora utrzymywany jest w tajemnicy, jednak niektórzy bohaterowie wiedzą albo przeczuwają, co się święci. Jest wśród nich bratanek wspomnianego onkologa, który należy do osobistej świty prezydenta. 
Pewnego dnia młody mężczyzna wręcza stryjowi telefon komórkowy, na którym zostały uwiecznione materiały kompromitujące Chaveza. Prosi o przechowanie paczki i ewentualne przekazanie jej amerykańskiej dziennikarce. Nie wiadomo dokładnie, co zawierają nagrania – i to kolejny intrygujący, wzbudzający napięcie element. 

Chavez oddaje swoje zdrowie w ręce kubańskich lekarzy, media wciąż donoszą o sukcesach medyków, jednak rzeczywistość wcale nie okazuje się różowa. Dyktator umiera, ale jego zgon utrzymywany jest przez pewien czas w głębokiej tajemnicy. Nieświadomi niczego bohaterowie nadal żyją nadziejami, marzeniami, ale i obawami. Gdy – już po śmierci prezydenta – próbują złapać oddech, czekają na nich kolejne nieprzyjemne niespodzianki. I tylko nieliczni mogą naprawdę odetchnąć pełną piersią... 

Alberto Barrera Tyszka bardzo realistycznie i przekonująco ukazał świat ludzi skazanych na egzystowanie w systemie totalitarnym, opartym na zastraszaniu, wszechobecnej inwigilacji, prześladowaniach, biedzie i ciągłym niepokoju o jutro. Pod tym względem powieść jest ponadczasowa i uniwersalna. Dla polskiego czytelnika pamiętającego czasy komunizmu brzmi to wszystko bardzo znajomo i przerażająco. 

Ostatnie dni komendanta to książka o trudnych wyborach życiowych, o próbach zachowania godności w czasach pogardy, o przyjaźni, miłości, lojalności, ale także o zdradzie i sile wielkiej historii, która z jednych czyni bohaterów, niekoniecznie słusznie, innych zaś odsyła w zapomnienie, krzywdzi i zabija. 

Całość napisana jest z wielką pasją i znajomością rzeczy. Autor łączy literacki styl z przekazem zbliżonym do reporterskiego języka, dzięki czemu lektura bardzo oddziałuje na emocje czytelnika. Na pewno nie jest to lektura lekka, łatwa i przyjemna, ale warto ją poznać, bo to naprawdę głęboka, przemyślana i dojrzała proza. 

 

BEATA IGIELSKA 

Książka "Ostatnie dni komendanta" Alberto Barrera Tyszki (w przekładzie Karoliny Jaszeckiej) ukazała się nakładem Wydawnictwa Sonia Draga 24 kwietnia 2019 r. 

 

Beata Igielska

Beata Igielska

Lubuskie
456 artykułów 57 komentarzy
KSIĄŻKI - mój jedyny NAŁÓG!


Dodaj komentarz anonimowo lub zaloguj się
 
przysłano: 21 maja 2019 (historia)


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca