Netflix chce zająć się planowanym od wielu lat filmem "Dirt", który opowie historię rockowej grupy Mötley Crüe.
Obraz powstanie na podstawie bestsellerowej książki "Mötley Crüe - Brud. Wyznania gwiazd rocka cieszących się najgorszą sławą" Neila Straussa. Nie zabraknie w nim narkotyków, bliskości śmierci oraz sporej liczby atrakcyjnych dziewcząt, czyli tego wszystkiego, co przyczyniło się do powstania i rozwoju legendy kapeli. Współtwórcami wydawnictwa byli muzycy bandu - Tommy Lee, Vince Neil, Mick Mars and Nikki Sixx - którzy także zajmą się produkcją filmu.Jeff Tremaine ("Jackass: Bezwstydny dziadek") zajmie się reżyserią projektu. Scenariusz pisze Rich Wilkes i twórca "Californication" Tom Kapinos. O realizacji filmu mówi się od 2003 roku.
W czasie trwającej od 1980 roku kariery kapela sprzedała 75 milionów płyt. Szczyt popularności osiągnęła w latach 80., kiedy ukazywały się krążki "Shout at the Devil", "Theatre of Pain", "Girls, Girls, Girls" oraz "Dr. Feelgood". Ostatni album formacji, "Saints of Los Angeles", pochodzi z czerwca 2008 roku.
W styczniu 2016 roku zespół zagrał ostatni w karierze koncert. Kapela wcześniej zawarła umowę, w ramach której zobowiązała się, że już nigdy nie wystąpi na scenie. Dokument, "Cessation Of Touring Agreement", podpisany przez wszystkich czterech członków formacji - Vince'a Neila, Nikkiego Sixxa, Micka Marsa i Tommy'ego Lee - w obecności świadków, zabrania muzykom powrotu do wspólnego grania na żywo.