Harry Styles śpiewa o miłości

Zacznijmy od tego, że krążek, który ukaże się 12 maja, pierwotnie miał nosić tytuł... "Pink". - Różowy to jedyny kolor rock and rolla - miał cytować Paula Simonona z The Clash, Styles.

Materiał powstawał w Anglii, Kalifornii oraz na Jamajce, w studiu nieopodal Port Antonio, gdzie nagrywali też Rihanna i Drake.

Tematem przewodnim piosenek jest miłość, a dokładnie rozmaite jej oblicza. - Platoniczna, romantyczna, o zakochaniu, utracie miłości, o jej zdobywaniu - wyjaśniał w rozmowie z magazynem "Rolling Stone" wokalista. Podczas prac na Jamajce Harry razem z gitarzystą zaczęli regularnie oglądać romantyczne komedie na Netfliksie. Spora część utworów odnosi się do niedawnego związku Stylesa, nie chciał jednak wyjawić o kogo chodzi.

Płyta ma ukazać nowe, nieznane muzyczne wcielenie Harry'ego Stylesa. - Harry z One Direction był, w pewnym stopniu, swoją zdigitalizowaną wersją, kimś w rodzaju postaci - tłumaczy producent, Jeff Bhasker. - Myślę, że ludzie nie znają wielu stron, które Harry pokazuje na tym albumie.

Pod tym adresem można przypomnieć sobie znany już singel "Sign of the Times".

Tracklista "Harry Styles":
1. Meet Me in the Hallway
2. Sign of the Times
3. Carolina
4. Two Ghosts
5. Sweet Creature
6. Only Angel
7. Kiwi
8. Ever Since New York
9. Woman
10. From the Dining Table

23-letni Harry Styles podpisał w 2016 roku opiewający na 80 milionów dolarów solowy kontrakt z wytwórnią Columbia.

Wokalista może pochwalić się aktorskim debiutem. Gwiazdor zagrał w "Dunkierce" Christophera Nolana. Obraz doczeka się premiery 21 lipca 2017 roku.

Ostatni longplay One Direction, "Made in the A.M.", ukazał się 13 listopada 2015 roku. To pierwszy krążek nagrany przez grupę jako kwartet, po tym, jak w marcu 2015 roku jej szeregi opuścił Zayn Malik.