Lindsey Stirling wyjawiła nieco inspiracji, które zaowocowały jej najnowszym albumem.
Krążek "Artemis" ujrzał światło dzienne 6 września. Oprócz oczywistego sięgnięcia do mitologii greckiej artystka inspirowała się także dziełami fantasy.- Jeśli chodzi o historię, jestem dużą fanką "Władcy pierścieni" - wyjawiła Stirling. - Pojawia się też magia w postaci Nic, bogini nocy, która rządzi naszym światem w przyszłości. Przejęła kontrolę i wprowadziła czarną magię, jest też więc trochę "Harry'ego Pottera".
Oprócz muzyki do projektu powstanie także komiks ilustrujący opowieść, którą skrzypaczka snuje na płycie.
Wkrótce Stirling wystąpi na dwóch koncertach w Polsce - 18 września w Tauron Arena Kraków i dzień później, 19 września na Torwarze w Warszawie.