Czy jest Wam znajome to nazwisko? Przez cały czas jest o nim głośno. Branża podłapała, że w dobrej muzyce zawsze jest zawsze dobry temat. Najlepszym tematem jest jazz, a my proponujemy spotkać się z całą paczką u nas na koncercie i przegadać wszystko co usłyszymy.
Jeśli chodzi o te trójkę to pasjonuje się tymi samymi gatunkami , słucha podobnych artystów i grywa ze sobą w różnych konfiguracjach od wielu lat. Jest więc jak jeden organizm, odbierający na tych samych falach, rozumiejący się bez słów i reagujący błyskawicznie na wszelkie zwroty akcji.
Krzysztof Herdzin - fortepian
Robert Kubiszyn - kontrabas, gitara basowa
Cezary Konrad - perkusja
Przez ostatnie lata ukochany skład instrumentalny Krzysztofa Herdzina, jakim jest trio - funkcjonował od przypadku do przypadku. A szkoda, ponieważ nagrywając wspólnie z Cezarym Konradem i Zbigniewem Wegehauptem płytę "Live in Tygmont" w 2004 roku stworzyli jeden z najciekawszych zespołów w naszym kraju, wszędzie wywołując zachwyt słuchaczy i podziw krytyków muzycznych. Kolejna płyta w trio "Capacity", nagrana już z Robertem Kubiszynem na kontrabasie i gitarze basowej ukazała się w 2011 roku. Niestety ilość filmów, płyt i koncertów, które bez Herdzina nie mogły się udać wpływała na Jego wolny czas i planowanie koncertów w trio. Spoglądając na kalendarz z ostatnich lat zobaczylibyśmy, że ciężar znacząco przesunął się z grania na fortepianie w stronę dyrygowania, orkiestracji filmowej i produkowania płyt.