Powstanie film o ostatnich dniach życia Chrisa Cornella. Bliscy muzyka odcinają się jednak od produkcji.
- Obraz "Black Days" nie został ani zatwierdzony, ani zaaprobowany przez spadkobierców - czytamy w komunikacie przedstawiciela. - Nikt nie kontaktował się ze spadkobiercami, by zdobyć jakiekolwiek informacje.W roli wokalisty Soundgarden i Audioslave wystąpi John Holiday ("Spacer po linie").
Produkcją zajmą się firmy AmeriFilms LLC i Road Rage Films. Pod tym adresem znajduje się oficjalna strona filmu.
Chris Cornell powiesił się w hotelowej łazience w Detroit. Zmarł 17 maja 2017 roku w wieku 52 lat. Rockman we wcześniejszych latach zmagał się z depresją, a także uzależnieniem od narkotyków i alkoholu.
Wokalista dał się poznać za sprawą działalności w zespole Soundgarden, będącym czołowym przedstawicielem grunge'u. Grupa wydała jeden z najważniejszych rockowych albumów lat 90., "Superunknown" (1994).
Cornell z powodzeniem prowadził też karierę solową. We wrześniu 2015 roku ukazała się jego ostatnia samodzielna płyta, "Higher Truth". Ponadto śpiewał w supergrupach Temple of the Dog i Audioslave.
Amerykanin nagrał piosenki do filmów "Casino Royale" ("You Know My Name"), "Kaznodzieja z karabinem" ("Nearly Forgot My Broken Heart"), "13 godzin: Tajna misja w Benghazi" ("Til the Sun Comes Back Around") i "Przyrzeczenie" ("The Promise").