Jak mieli się skończyć "Szybcy i wściekli 7"

Przypomnijmy, że przed ukończeniem prac nad siódmym obrazem z popularnej serii w wypadku samochodowym zginął jeden z gwiazdorów, Paul Walker. Twórcy musieli więc nieco zmienić scenariusz, a do dokończenia partii aktora zaangażowano jego braci.

Teraz Chris Morgan opowiedział, jak oryginalnie wyglądał finał scenariusza. - O ile dobrze pamiętam, po rozwiązaniu problemu nasi bohaterowie stali się jeszcze bardziej wyjęci spod prawa - mówi. - To było szczęśliwe zakończanie, wskazujące, że im się udało. Zasadniczą kwestią była tożsamość Briana, postaci granej przez Paula. Zadawał sobie pytanie, kim jest. W końcu był kolesiem, który kiedyś był policjantem, ścigał się, a teraz ma żonę, dziecko i kolejne w drodze. Zaczyna więc przyglądać się swojemu życiu i może nie jest to kryzys w wieku średniego, ale wie, że brakuje mu akcji. Chcieliśmy pokazać, że jednak tak naprawdę ważna dla niego jest rodzina. Nie oznaczało to końca przygód, ale kontekst był nieco inny.

To, co zobaczyliśmy na ekranie, było dość podobne, z tym, że decyzja, by skupić się na rodzinie, oznaczała dla Briana zerwanie z resztą ekipy.

Przypomnijmy, że 21 kwietnia do polskich kin trafi najnowszy obraz "Szybcy i wściekli 8" - pierwszy bez Paula Walkera. W obrazie tajemnicza kobieta (Charlize Theron), specjalizująca się w cyber-terroryzmie, wciąga Doma (Vin Diesel) do kryminalnego świata, z którego nie może uciec. Jego rodzina zostanie wystawiona na poważną próbę.

W obsadzie znaleźli się również Dwayne Johnson, Michelle Rodriguez, Jason Statham, Ludacris, Tyrese Gibson, Nathalie Emmanuel, Helen Mirren, Scott Eastwood i Kurt Russell.