Liam Neeson nie kończy z kinem akcji

Gwiazdor ostatnio powiedział, że ma 65 lat, więc wystarczy grania twardziela. Okazuje się jednak, że zmienił zdanie. - To nieprawda, tylko spójrzcie na mnie - powiedział na premierze filmu "Mark Felt" w Writers Guild Theater w Los Angeles. - Mówimy w czasie przeszłym. Będę grał w filmach akcji do póki mnie nie pochowają. Wróciłem z emerytury.

Przed nami dwa filmy z Neesonem, w których nie powinno brakować akcji. Pierwszy to, "Pasażer", w którym Neeson wcieli się w biznesmena wracającego do domu po dniu pracy w Nowym Jorku. Zwyczajna, codzienna podróż przybiera jednak niespodziewany obrót i mężczyzna zostaje wplątany w kryminalną intrygę. Drugi nosi tytuł "Hard Powder". Tym razem Irlandczyka zobaczymy jako kierowcę kierowcę odśnieżarki w małym miasteczku w Kolorado, którego syn został zabity. W ramach zemsty Nel użyje swych wyjątkowych umiejętności, by zająć się lokalnym kartelem narkotykowym i jego szefem, którzy odpowiadają za śmierć chłopaka. Doprowadza to do wojny między mafią rdzennych Amerykanów, a młodym gangsterem zwanym Wikingiem.