Centrum z odpadów. „Garcia. Resztki świata”

Aneta Ilnicka
Aneta Ilnicka
Kategoria książka · 20 września 2014

W jednym z dramatów Rodriga Garcii pojawiają się się śmieci i stanowią one pretekst do opowieści o nadziei. Worek odpadów po klientach restauracji McDonald's jest przyczynkiem do egzystencjalnej refleksji bandy filozofów sprzedających burgery i ścierających stoliki. Rodrigo Garcia daje nam tym samym do zrozumienia, że tym co interesuje go w świecie jest dokładnie to, co odrzuca cywilizacja. Wszystko czego pozbywamy się w codziennym życiu stanowi punkt wyjścia dla jego dramatów. Resztki świata są zatem w centrum teatru Garcii.

Jeśli ktoś jednak liczyłby na duchowe wsparcie, czy propozycje właściwych rozwiązań jak wyjść z konsumpcyjnego impasu, to warto zanotować, że nie jest to teatr dobrych praktyk. Garcia punktuje miejsca na świecie, w których żyje się ponad stan, krytykuje proces globalizacji. Odtwarza mechanizmy rodzinne, społeczne i systemowe, które podtrzymują status quo gospodarki kapitalistycznej opartej na wolnym rynku, wolnej amerykance, konkurencji. Ale nie pokazuje alternatywy. Idealny widz sztuk Garcii to nieświadomy, bezrefleksyjny konsument towarów i usług, ale już świadomy odbiorca kultury. Celem teatru tego artysty jest wprawienie widzów w dyskomfort, pozbawienie ich poczucia bezpieczeństwa, które na co dzień dają pieniądze, pełne półki w sklepach i iluzja życia w bogatym mieście z ładnie odrestaurowanymi kamieniczkami w centrum.

 

Nie bez przyczyny mówię o teatrze Garcii jak o teatrze złych – bo nie dobrych – praktyk. W jednym ze swoich najbardziej popularnych i kontrowersyjnych spektakli, który również w Polsce wywołał ogromną falę krytyki, był dramat pt. Wypadki: zabić, by zjeść. Spektakl stanowił właściwie odtworzenie procesu obróbki termicznej homara tak, by był on gotowy do spożycia. Garcia odtworzył ten proces tak, jak przebiega on w restauracjach (często z pominięciem mrożenia, które usypia homary i teoretycznie ma pełnić formę znieczulenia). Elementem, który miał wprawić widzów w dyskomfort był dźwięk, który dobiegał z mikrofonu przymocowanego do homara. Garcia założył, że będzie to traumatyzujące dla większości ludzi, którzy nie zdają sobie sprawy z tego, jak bardzo głośno piszczą uśmiercane we wrzątku homary. Ostatnie badania behawiorystów przeprowadzone nad tymi zwierzętami pokazały również, że nie tylko mają one zdolność do odczuwania bólu, ale i do jego antycypowania. Homary po prostu silnie stresują się przed własną śmiercią, czując że znalazły się w sytuacji walki albo ucieczki.

 

Sama książka stanowi zbiór kilku esejów krytycznoteatralnych i dramatów. Teksty teoretyczne stanowią dobrą, choć głównie historyczną bazę dla interpretacji załączonych sztuk teatralnych. Towarzyszy jej również zarys sytuacji społeczno-ekonomicznej krajów południowych. Trzeba przyznać, że choć Garcia znany jest ze stawiania głównego akcentu na wizualną stronę swoich spektakli, to samo ich czytanie również jest możliwe. Część z krytyków wskazuje, że jest to zasługą literackiej warstwy spektaklu. Ponoć sam Garcia twierdzi, że teatr jest dla niego równoznaczny z przestrzenią poezji. Efektem tej fuzji jest lektura często zabawnych lub odrażających dialogów, których protagoniści przemycają czytelnikowi krytykę kapitalizmu i konsumpcjonizmu.

 

Jednym z najciekawszych świateł jakie zostało rzucone na twórczość Rodriga Garcii jest spojrzenie na religijne aspekty twórczości. W krajach, w których co druga kobieta nosi imię Maria, a każda kolejna zostaje gwałcona, sfera sacrum i profanum splatają się ze sobą nieustannie. Wychowany głównie wśród kobiet Garcia, krytyczny względem rozdźwięku społecznego, który wywołuje religia, nie jest w stanie przejść obojętnie wobec zagadnienia wiary. Sam przyznaje również, że symbolika religijna jest jego ulubioną. Stąd eksploatuje ją w właściwy dla siebie sposób – poddając ją krytyce i stawiając ją w wykrzywionym przez ironię świetle.

 

Możemy zatem mieć pewność, że powodem dla którego Garcia bierze na warsztat problematykę wiary, jest raczej fascynacja religijna, niż bałwochwalstwo. Po ogólnopolskim geście solidarności, w którym teatry różnych miast zorganizowały ekranizację spektaklu Golgota Picnic, dało się słyszeć głosy oburzenia związane z pogwałceniem symboli kultu religijnego. Środowiska katolickie doprowadziły do zdjęcia Golgoty Picnic z afisza poznańskiego festiwalu teatralnego „Malta”, ale nie przewidziały eskalacji eskalacji zainteresowania tą sztuką, jaka nastąpiła po ich interwencji. Zdaniem Krzysztofa Mieszkowskiego, dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu, relacje pomiędzy obiema stronami konfliktu zaostrzyły się z powodu nieporozumienia. Sposobem na zażegnanie tego sporu mogłoby być obejrzenie spektaklu przez osoby, które upatrywały w nim treści obrazoburczych, jednak zaproszeni, modlący się wokół budynku teatru, odmówili wejścia na spektakl. Jak powiedział sam Mieszkowski: „istnieje rozdźwięk między narzędziami, których używamy a otwartością na komunikaty, które mogą nam one przynieść. Środowiska protestujące przeciwko spektaklowi korzystają z zaawansowanego technologicznie nagłośnienia, modlą się przy pomocy mikrofonów, na protest umawiają się dzięki mediom społecznościowym, ale mimo to pozostają zamknięci na argumenty drugiej strony”. 

 

Argumenty Garcii nie do końca są pokojowe. Krytyka jego teatru nie jest nieuzasadniona. Można próbować oponować wobec estetyki jaką przedstawia i funkcji, którą jej nadaje. Można również nie zgadzać się z jego wyborami etycznymi związanymi z wyborem narzędzi teatralnych. Z pewnością – dla każdej ze stron – nie warto było odpuszczać.

 

 

Garcia. Resztki świata, red. Dorota Semenowicz

tłum. Agnieszka Stachurska

Korporacja Ha!art, Kraków 2013

stron 256