Mroczna epoka niewolnictwa w Stanach Zjednoczonych, europejska kolonizacja Afryki, walka Afroamerykanów o równouprawnienie, marzenie o awansie społecznym, rodzinne tragedie, zawiść, zazdrość, chwile szczęścia i w końcu miłość. Droga do domu to wciągająca historia i prawdziwa eksplozja emocji. Powieść bardzo amerykańska, a jednocześnie pełna afrykańskiej magii.
XVIII wiek, Ghana, zachodnie wybrzeże Afryki. Dwie przyrodnie siostry mieszkają w odległych wioskach, nigdy się nie spotkały, nie wiedzą nawet o swoim istnieniu. Pierwsza z nich, Effia, poślubia angielskiego kolonizatora, dowódcę twierdzy Cape Coast Castle i żyje u boku kochającego męża. Druga, Esi, trafia do twierdzy w dramatycznych okolicznościach. Uprowadzona, wrzucona do lochu, zostaje następnie wysłana za ocean i sprzedana jako niewolnica.
Yaa Gyasi, nowa gwiazda literatury amerykańskiej, z ogromnym wyczuciem i talentem opowiada dalsze losy bohaterek i ich potomków. Efektem jest niezwykła saga, rozciągnięta w czasie na niemal 300 lat. Droga do domu to debiut literacki Yaa Gyasi. Na pomysł napisania książki wpadła, gdy szukała swych korzeni w Afryce. Podczas podróży po Ghanie odwiedziła Cape Coast Castle i jak później wyznała, od razu wiedziała, że to złowrogie miejsce stanie się centrum jej opowieści.
Gyasi jest bardzo wrażliwą pisarką i każdy z czternastu rozdziałów jej powieści zawiera inteligentnie nakreślony portret odsłaniający wpływ rasizmu z rozszerzonej perspektywy. Obiecujący debiut, ze świadomością emocjonalnych, politycznych i kulturowych napięć w czasie i przestrzeni między kontynentami.
„Kirkus Reviews”, Marzec 2016
Droga do domu jest epicką opowieścią w każdym sensie tego słowa – obejmuje trzy stulecia, przedstawiając losy dwóch przyrodnich sióstr w osiemnastowiecznej Ghanie i życie wielu pokoleń ich potomków w Ameryce. Olśniewające, niezapomniane świadectwo rodzinnej historii i rasizmu. Droga do domu to ambitna książka, warta całego tego reklamowego szumu.
Jarry Lee, „Buzzfeed”
Postaci w powieści Gyasi są tak wyraziste, a zarazem tak subtelnie zarysowane, iż często czytelnik pragnie się dowiedzieć o nich czegoś więcej. Sztuka jest podstawą zadania, które wyznacza sobie Gyasi – nakreślając nie tylko rodowód dwóch sióstr, lecz także dwóch pokrewnych plemion. Gyasi z głębokim bólem przypisuje grzech handlu ludźmi Afrykanom, nie Europejczykom. Nikogo jednak nie gromi. Nie usprawiedliwia. I nie idealizuje. Czarni Amerykanie, których śladami podąża, nie są szlachetnymi ofiarami. Grzech przybiera różne postaci, od handlu ludźmi po porzucanie dzieci. Chyba warto przeczytać taką książkę, żeby zapamiętać, co można zrobić. I chyba warto pamiętać, co się dzieje, gdy połączysz dar literacki z epickim przedsięwzięciem. Droga do domu to inspiracja.
Ta-Nehisi Coates, laureat National Book Award, autor Between the World and Me
Yaa Gyasi, Droga do domu
Tłumaczenie: Michał Ronikier
Wydawnictwo Literackie
Premiera: 2.06.2016
Powieść pani Gyasi to prawdziwa perełka na naszym rynku wydawniczym. W jej treści i klimacie tonie się na dobre już po przeczytaniu kilkunastu stron. Potem nie można oderwać się od lektury, a gdy dotrze się do końca, odczuwa się żal, że to już koniec.
"Droga do domu" na pewno zadowoli miłośników wielopokoleniowych sag.
Akcja tej napisanej z rozmachem powieści zaczyna się w XVIII wieku na Czarnym Kontynencie, by potem przenosić się się do Ameryki Północnej. Oba miejsca, różniące się kulturowo, łączą mroczne czasy niewolnictwa.
Wraz z upływem czasu na plan pierwszy wysuwają się powiązane z nimi problemy - rasizmu, wojny secesyjnej i abolicjonizmu, wstydliwego, napiętnowanego udziału Murzynów w porywaniu i sprzedawaniu swoich pobratymców białym handlarzom, krwawej kolonizacji Afryki i późniejszych prób odzyskania niepodległości.
Na tle tych ważnych wydarzeń historycznych rozgrywają się rodzinne dramaty, bohaterowie kochają się i nienawidzą, knują intrygi i sobie pomagają, ale niezmiennie próbują walczyć o swoje prawo do szczęścia i do wolności osobistej.
Ciekawym elementem jest stosunek postaci do rodzimych tradycji, bogatych obyczajów, plemiennego języka, wiary w magię. Ten wątek przewija się niemal przez całą fabułę, tworząc klamrową budowę, która łączy odległe, osiemnastowieczne czasy ze współczesnym nam światem. Motyw czarów, zabobonów, wierzeń przekazywanych z pokolenia na pokolenie tworzy niesamowitą, zapadającą w pamięć atmosferę.
Kilkunastu głównych bohaterów "Drogi do domu" to kilkanaście trzymających w napięciu rodzinnych historii - nieprzewidywalnych, zaskakujących, nieraz mocno chwytających za serce. Układają się one w mroczną, ale i piękną, wzruszającą pieśń o miłości i przyjaźni, trudnym macierzyństwie, stracie, tęsknocie, bólu i nielicznych chwilach szczęścia.
Ważne w kontekście całości jest przekazywane przez pokolenia pięto i strach przed ogniem. Te elementy w zakończeniu urastają do rangi symbolu, by metaforycznie zetknąć się z innym żywiołem.
Nie odsłonię, oczywiście, treści ostatnich stron, bo to byłoby czytelnicze przestępstwo. Zdradzę jednak, że jest ono przysłowiową wisienką na torcie:).
Na uwagę na pewno zasługuje barwny styl - pełen zwracających uwagę fraz, w którym opisy brutalnych, pełnych przemocy, naturalistycznych scen łączą się z lirycznymi fragmentami.
Polecam przede wszystkim miłośnikom sag, nietuzinkowych opowieści, w których wielka historia łączy się z osobistymi, rodzinnymi wypadkami. Sądzę, że każdy może znaleźć w tej powieści coś dla siebie, gdyż podejmuje ona wiele ponadczasowych i ważnych problemów.