Lifestyle

Boże Narodzenie 2021 - wartości rodzinne i prezentowe pod lupą

Czy prawdziwe przeżywanie świąt i bycie w nich razem może konkurować z tak bardzo wyczekiwanymi prezentami? A może wcale nie musi? Relacje rodzinne, tradycja i celebrowanie Bożego Narodzenia, a oprócz tego wartościowe obdarowywanie, w którym wartość wyznacza nie zasobność portfela, lecz znajomość potrzeb własnego dziecka. Na to zdecydowanie warto postawić w tym roku!

 

Święta oczami dziecka

 

Najważniejszy w święta jest Święty Mikołaj i kolorowa choinka, mnóstwo światełek w domach oraz na ulicy. I to, że mama oraz tata są w domu, że babcia i dziadzio przyjechali, jeszcze ciocia i wujek! Wszyscy razem! Tak razem czekamy na pierwszą gwiazdkę, na wigilijną kolację, na prezenty... 

 

W zestawieniu z zabieganą codziennością, Boże Narodzenie jawi się najmłodszym jako radosny czas bycia razem. Czas okraszony podarunkami, świąteczną magią i tradycją, za to pozbawiony nerwowości, niepokoju, trosk i pędu obecnego w tzw. dni robocze. To doskonały moment na odpoczynek, pogłębianie relacji i świąteczne budowanie młodych osobowości poprzez odkrywanie i tłumaczenie symboliki świąt oraz bycie RAZEM, a nie obok siebie. 

 

Rodzina razem  – zjednoczeni ponad podziałami

 

Michał Zawadka – ekspert rozwoju mentalnego młodych ludzi i rodzin - W pędzie codzienności „bycie razem” jest coraz trudniejsze. Spotykamy się wzajemnie nie z bliskimi, a z wizjami, myślowymi hologramami na ich temat. W natłoku informacji, zdarzeń, opinii patrzymy przez niekoniecznie różowe okulary. Nie oddzielamy pojedynczych zachowań od osób, czy zdarzeń od naszych relacji. To powoduje, że trudno nam usłyszeć siebie nawzajem. Gdzieś w pędzie zatraciliśmy zdolność oddzielania obserwacji od ocen. I tak nasze dzieci, krewni, ludzie dookoła zamiast być bliskimi, są gdzieś daleko na końcu naszych ocen, obrażeń, uniesień. A tam nie słychać uczuć, potrzeb, tam nie ma zaufania, tam nie ma rodziny, tam nie ma świąt. Dualizm szczepionkowy, polityczny, graniczny… Tak różnimy się i każdy z nas myśli inaczej. Jednak nie po to, żeby nas skrzywdzić, tylko dlatego, że co innego go kształtowało - i to jest w porządku. Niestety często tak samo, przez mgłę codziennych zdarzeń, domu, szkoły, patrzymy na nasze dzieci i na siebie, jako rodziców. 

I jak do tego ma się tradycja pojednania, otwartości i bycia razem? Może warto dać sobie szansę i w te święta spotkać się z bliskimi pomimo odległości stworzonych obrazów na ich temat. Żeby posłuchać i usłyszeć, żeby obserwować i nie oceniać, żeby porozmawiać o różnicach bez poróżniania się w relacjach. Takiej magii uczmy nasze dzieci. By wiedziały, że magia jest w nas i zależna od nas. 

A kiedy myślę o tym, że potrafimy się jednać w okresie Bożego Narodzenia, na myśl przychodzą mi zawsze Igrzyska Olimpijskie. Dlaczego? Bo to też okres, w którym zawiesza się spory i wstrzymuje wojny nawet na arenie między narodowej. I tak się zastawiam… skoro potrafimy wybrać, że przez tydzień, dwa, trzy możemy działać inaczej, myśleć inaczej, czuć inaczej, to dlaczego zamiast obchodzić tradycję pojednania, nie zrobimy z niej codzienności…?

Nauczymy dzieci, swoim przykładem, jak dbając o swoje myśli, relacje, działanie możemy świętować codziennie, a wtedy bez konieczności „sztucznych” tygodniowych pojednań będzieli mieli magiczny świat, zamiast magicznych świąt, z magią kruchą jak bombka. 

 

Dodatkowe nakrycie – otwartość na drugiego człowieka

 

Dawniej wierzono, że podczas Wigilii do kolacji zasiadają z nami dusze zmarłych przodków.

Właśnie dla takich "przybyszów z zaświatów" zostawiano wolne miejsce przy stole. Dzisiaj wydźwięk i symbolika dodatkowego nakrycia są zgoła inne. To wyraz solidarności z ludźmi przeżywającymi święta samotnie i gotowość życzliwego przyjęcia niespodziewanego gościa na wieczerzę wigilijną.

Puste miejsce przy stole pokazuje, że tego dnia nikt nie powinien być sam. To piękna nauka dla dziecka, szczególnie w obliczu ostatnich wydarzeń na naszej granicy i pytań, które rodzą się w młodych głowach w związku z tą sytuacją. Oznacza otwartość na drugiego człowieka i gotowość do przyjęcia go pod swój dach. Dodatkowe nakrycie stołu mówi, że każdy wędrowiec jest w naszym domu mile widziany. Święta Bożego Narodzenia to czas miłości i przebaczania, dlatego nawet niezaproszony wcześniej gość (lub członek rodziny, z którym domownicy są skłóceni), może usiąść przy wigilijnym stole.

 

Wzajemne obdarowywanie – sztuka dawania i brania 

 

Michał Zawadka - Obdarowywanie jest tak piękne, że sami, jako dorośli robimy wszystko, żeby wierzyć w Świętego Mikołaja. I wiadomo, że w wielu naszych domach trudno rozmawiać o robieniu prezentów, bo przecież one, zanim trafiły przez kominy do dzieci,  pakowane były przez Elfy w Laponii… To jednak atmosfera, jaką stworzymy, sposób reagowania na otrzymany podarek i później celebrowanie go z uważnością może być piękną lekcją relacji i wartości. Sami jako duzi dorośli odpakowujmy świąteczne upominki bez oczekiwań i tym bardziej bez zawodów. Pozbądźmy się poczucia winy z niemożności kupienia czegoś drogiego i szczególnego i nie odbierajmy sobie jakości bycia wystarczającym rodzicem, ciocią, krewnym. 

Naukę dawania i odbierania prezentów warto praktykować i uczyć się jej przez cały rok. Przez dostrzeganie niematerialnych rzeczy, słów, czynności, które dla nas pośrednio, czy bezpośrednio robią dzieci i bliscy. Przez naukę proszenia o pomoc i radość z jej udzielania. Przez uważność w byciu razem i celebrowanie wspólnych chwil. Zrozummy i uczmy nasze dzieci, że magią prezentów jest to, czego są symbolem, co łączą, co budują, co mówią. W innym razie z dala od siebie emocjonalnie kupimy reklamowany gadżet, zapakujemy go w kolorowe pudełko, a środku będzie rozczarowanie… takie samo, jakie przyjdzie wieczorem, kiedy zgaśnie choinka, a my dostrzeżemy, że zamiast radości z prezentów, mamy za sobą dzień pełen zawodów pod maską napompowanych świąt. 

 

Życzliwość zaklęta w życzeniach 

 

Każdego dnia pada pomiędzy nami wiele złych słów. Takich, które krzywdzą, ranią, blokują rozwój i rozrywają więzi. Tak bardzo potrzebne nam są te dobre, życzliwe, niosące spokój i wybaczenie.  

Dzielenie się opłatkiem i życzenia idące z nim w parze to doskonały symbol wyrażenia życzliwości i znak przebaczenia dawnych win. Niekiedy podczas świąt spotykają się przecież osoby skłócone ze sobą i unikające kontaktu na co dzień. Opłatek przynosi im pojednanie i pozwala wznieś się (chociaż na ten moment) ponad problemy i niesnaski.

Życzenia składane podczas Wigilii mają na celu wzmocnienie więzi między bliskimi sobie ludźmi, jak również pomoc w puszczaniu w niepamięć zaległych sporów. Są znakiem przyjaźni i miłości oraz wyrażają chęć bycia razem. Tradycja dzielenia się opłatkiem to dobra lekcja wybaczania. Przy wigilijnym stole zasiadamy wszyscy, odkładając na bok konflikty i problemy. Jesteśmy ze sobą tu i teraz. To niezwykle ważne dla dziecka - daje mu bowiem poczucie bezpieczeństwa, przynależności i akceptacji, uczy serdeczności i przychylności, oraz daje wiarę to, że każde nieporozumienie można wybaczyć, wyjaśnić i przekuć w coś dobrego.

 

Mądrze obdarowani – uważne prezenty

 

Prezent to symbol, atrybut, poprzez który wyrażamy swoje uczucia. Niestety łatwo, by przez szeroką ofertę produktową stracił on na znaczeniu. Warto więc uczyć dziecko, że podarunek to coś więcej. Po pierwsze wybór, który opiera się na uważności na drugiego człowieka, na rozmowach o jego marzeniach i potrzebach, na poświęceniu mu czasu. Po drugie trud, który musimy dokonać w poszukiwaniach, opakowaniu, życzeniach, które dołączamy. Wraz z prezentem idzie do naszych bliskich komunikat o tym, że są dla nas ważni, że ich rozumiemy i słuchamy.

Tak, radość „z” i „jakość” prezentu są wprost proporcjonalne do prawdziwej znajomości obdarowanego. Jeżeli dajemy coś, ponieważ wypada, to lepiej nie dawajmy w ogóle. Nieprzemyślany, kupiony na odczepnego, „obojętny prezent” to często tylko dodatkowy powód do konfliktu lub co najwyżej do chwilowego pochylenia się nad nim. Szukajmy więc podarunków niosących w sobie wartość dla obdarowanego, pomagających mu rozwijać się i spełniać marzenia (i nie chodzi tu raczej o marzenia materialne), ale również budować nasze wspólne relacje. Niech prezent pokazuje i mówi sobą: znam Cię, troszczę się o Ciebie, wiem czym się interesujesz, dzięki mnie rozwiniesz swoją pasję. 

Pamiętajmy też, że dodatkowej wartości doda mu uważny wspólny czas, rozmowa, a w przypadku młodszych dzieci zabawa. To najpiękniejsze i niezapomniane opakowanie każdego podarunku.

Prezenty to wspaniali pośrednicy między ludźmi. Dzieci powinny rozumieć, że dawanie ich to nie tylko kupowanie, metki i moda. To jest coś, co zaczyna się od pierwszej myśli o drugim człowieku, a kończy w jego szczerej radości, wzruszeniu, wdzięczności, a w wersji „10 na 10” także rozwoju i spełnieniu.

 

 

Tekst powstał we współpracy z Michałem Zawadką – ekspertem rozwoju mentalnego młodych ludzi i rodzin oraz autorem bestsellerowych książek wspierających ten rozwój, takich jak „Chcę być kimś” i „Uśmiechologia. Pozytywna strona myślenia”, a także twórcą przestrzeni dla rodziców „Uwaga na dzieci”.

 

Dodaj komentarz anonimowo lub zaloguj się
 
przysłano: 16 grudnia 2021 (historia)


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca