W sieci pojawił się teledysk do piosenki "Napad" promującej film "Na bank się uda".
Marian Dziędziel, Adam Ferency, Lech Dyblik i Maciej Stuhr, to bohaterowie nowej komedii kryminalnej "Na bank się uda". Film trafi do kin 16 sierpnia. Autorem piosenki "Napad" promującej film jest Mrozu."Na bank się uda" to komedia kryminalna, zawrotne tempo akcji, wyraziste postaci i dowcipne dialogi. A to wszystko oparte na autentycznych zdarzeniach, które były podstawą scenariusza autorstwa reżysera Szymona Jakubowskiego. Fabuła filmu zainspirowała Łukasza Mroza, znanego jako Mrozu - piosenkarza, kompozytora i autora tekstów, autora takich hitów jak "Szerokie wody" czy "Nic do stracenia" - do napisania piosenki do filmu. "Napad" zapowiada tez najnowszą płytę artysty "Aura".
- Pisanie muzyki pod film to niezłe wyzwanie, którego zawsze chciałem się podjąć - mówi Mrozu. - Kiedy przeczytałem scenariusz, oraz zobaczyłem obsadę "Na bank się uda", to udać się musiało. Był to bardzo inspirujący impuls, który szybko stworzył projekcję w mojej głowie. Razem z Rasem (Rasmentalism) mieliśmy nie lada frajdę tworząc tekst, w którym myślę, że udało się nam oddać ducha fabuły, a muzyczna warstwa bujającego ghetto soulu jeszcze to podkreśliła. Tym bardziej cieszę się że kawałek "Napad" znajdzie się również na mojej nowej płycie "Aura", którego premiera już 12 kwietnia 2019.
Film rozpoczyna się od brawurowego napadu na bank, którego dokonują trzej starsi panowie. Doskonale przygotowani, uzbrojeni po zęby i w maskach na twarzach, pod okiem kamer monitoringu wchodzą do banku i włamują się do podziemnego sejfu. Kiedy policja przyjeżdża na miejsce, ze zdziwieniem stwierdza, że nic nie zginęło. Ale czy na pewno? Tak splatają się losy trzech staruszków, młodego hakera i policyjnego informatyka. Są i piękne dziewczyny. Pozostaje tylko pytanie, co czeka ich na końcu tej przygody - nagroda czy więzienna cela i kto kogo przechytrzy w tej zaskakującej grze.
- Gdy pierwszy raz przeczytałem w gazecie artykuł o tym zwariowanym napadzie na bank, wydało mi się to zabawne i nieporadne - mówi scenarzysta i reżyser Szymon Jakubowski. - Ale już po chwili zacząłem się zastanawiać: jak to, staruszkowie napadli na bank? Po co? Czemu miało to wszystko służyć? Co takiego wydarzyło się w ich życiu, że podjęli się tak desperackiego kroku? Te i kilka innych pytań zainspirowały mnie do napisania tej zwariowanej historii. Słodko-gorzkiej komedii o współczesnej Polsce, w której by wygrać życie, trzeba pokonać system.