Christoper Nolan zapewnia, iż nie zamierza stanąć za kamerą kolejnego filmu o przygodach Jamesa Bonda. Nie wyklucza jednak takiego projektu w przyszłości.
Twórca "Dunkierki" był wymieniany jako jeden z potencjalnych kandydatów na reżysera nadchodzącego dzieła. Nolan rozwiał jednak nadzieje fanów.
- Nie będę tym, który nakręci następnego Bonda - powiedział filmowiec. - To kategoryczne nie. Wydaje mi się, że za każdym razem, gdy szukają reżysera, jestem wymieniany jako kandydat. Kiedyś pewnie chciałbym nakręcić Bonda. Producenci Barbara Broccoli i Michael G. Wilson świetnie się spisują, a Sam Mendes poradził obie genialnie przy dwóch ostatnich tytułach, więc niekoniecznie mnie potrzebują. Na pewno jednak te filmy mnie inspirują i kiedyś chciałbym jeden nakręcić.
Na razie wiadomo, że Bonda po raz ostatni zagra Daniel Craig. Nadchodzące dzieło roboczo zatytułowano "Shatterhand". Udział potwierdzili także Naomie Harris (Miss Moneypenny), Ben Whishaw (Q) i Rory Kinnear.
Scenariusz nowego dzieła piszą Neal Purvis i Robert Wade, którzy związani są z serią od 1999 roku, czyli od obrazu "Świat to za mało" z Pierce'em Brosnanem. Podstawą będzie książka "Never Dream Of Dying" autorstwa Raymonda Bensona, który napisał też "Jutro nie umiera nigdy", "Świat to za mało" i "Śmierć nadejdzie jutro". W powieści 007 wdaje się w romans z filmową gwiazdą , której mąż powiązany jest z kryminalną organizacją The Union.
Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.